Trudno dziś chyba o bardziej rozpoznawalną brytyjską oficynę niezależnej muzyki elektronicznej, lubującej się w szczególności w nowych brzmieniach basowych i eksperymentach z wyspiarską estetyką. Założona w 2004 roku, z inicjatywy Steve'a Goodmanna aka Kode9, w przeciągu swojej dotychczasowej działalności wytwórnia Hyperdub wypromowała takie postaci jak Ikonika, DVA, Funkystepz, Darkstar, Zomby, Terror Danjah, Flying Lotus, Jessy Lanza, DJ Rashad, Cooly G czy w końcu najbardziej tajemniczego - Buriala. Na wydanej w tym roku dwuczęściowej kompilacji "Hyperdub 10" usłyszeliśmy esencję stylu londyńskiej firmy. Mocna reprezentacja pojawi się także na swoim specjalnym showcase podczas tegorocznego Tauron Festiwal Nowa Muzyka w Katowicach. Kilka tygodni temu udało mi się porozmawiać z menedżerem wytwórni - Marcus'em Scottem.
Gratuluję jubileuszu. Spodziewałeś się sukcesów jakie odniósł Hyperdub w ciągu 10 lat?
Dzięki! Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek oczekiwaliśmy takich wyników. Niemniej Hyperdub stał się dość dynamiczną wytwórnią i firmą. Jesteśmy w 100% niezależni. Mamy własne biuro, naszą własną prasę i kanały dystrybucji, od niedawna mamy też dział wydawniczy - więc wszystko wygląda dość solidnie.
Wierzycie w płyty winylowe? Większość pozycji wydanych jest na 12''. Jest nadzieja na dalszy wzrost popularności płyt winylowych?
My po prostu oferujemy słuchaczowi wybór - wprawdzie jest to najdroższa rzecz do produkcji, lecz mimo to udaje nam się wyprzedać większość 12" LP. To jest moim zdaniem wielka rzecz. Winyle są najlepszym sposobem, aby wyświetlić ogólną koncepcję z albumu jako całość.
Posłuchaj kompilacji "Hyperdub 10.1"
Posłuchaj kompilacji "Hyperdub 10.1"
Jaki był najtrudniejszy moment w historii Hyperdub? Jak udało się wam rozwiązać problemy?
Całe medialne zamieszanie wobec Buriala w momencie, gdy on wyraźnie o to nie zabiega - facet po prostu nie chce być sławny. Oczywiście moment, gdy nasz przyjaciel i artysta DJ Rashad odchodzi od ns nagle w wieku 34 lat. W chwili, kiedy jego kariera zaczęła kwitnąć. To bardzo dla nas smutne.
Jak wspominacie DJ Rashad'a? Co udało mu się zmienić w Hyperdub?
Dał nam nowe spojrzenie na rytm&bass, nauczył jak złożyć muzykę do małych pomieszczeń i wydobyć emocje ze słuchacza. Był także naszym przyjacielem - jesteśmy dumni i zaszczyceni, że mogliśmy pracować z nim i jego załogą z Chicago.
Wciąż pojawiają się spekulacje czy William Bevan jest autentyczną postacią czy fikcyjną...
Naprawdę nie rozumiem, dlaczego jest to nadal przedmiotem spekulacji. Ludzie widzieli jego publiczne wypowiedzi i zdjęcia kilka razy. To nic dziwnego, że William nie chce być sławny. Są miliony ludzi jak on, w tym ja. Jedyne czego oczekuje, to tego, byśmy mogli delektować się jego muzyką bez konieczności wyjaśniania czegokolwiek - to dar i powinniśmy cieszyć się, za to co jest.
Który artysta jest największą niespodzianką w szeregach Hyperdub?
Wszyscy, i każdy artysta z osobna, są wyjątkowi. Każda z nich stale nas zaskakuje - to przyjemność pracować z tak ciekawym i różnorodnym gronem artystów. Czekamy teraz na to, co pokaże Cooly G na swoim nowym albumie.
Dziś kobiety są bardziej odważne niż w przeszłości (jako producentki)? Sporo ich macie w swoich katalogach.
Nie. Myślę jednak, że wkład i znaczenie kobiet w muzyce elektronicznej jest umniejszany. Wygląda to tak, że może się wydawać, że kobiety istnieją tylko w Hyperdub - może to kwestia przypadku, albo rzeczywiście nie ma ich zbyt wiele na rynku. Jeśli spojrzeć na rolę kobiet w muzyce elektronicznej, to nie było ich dużo w czołówce od początku. Warto spojrzeć na takie postaci jak Clara Rockmore Laurie Spiegel, Pauline Oliveros, Maryanne Amacher, Daphne Oram, Delia Derbyshire, Eliane Radigue - te kobiety otwierały drzwi swoim męskim odpowiednikom. Tak się dzieje też dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz