Mój blog

Noise, techno i cycki | "Untune" - Zamilska



Wiem, że znowu schrzanimy i debiut Zamilskiej odbije się echem porównywalnym do krzyku w wytłumionej kabinie realizatorskiej, ale dla chociażby tej krótkiej chwili warto przyłączyć się do grupy, która również uważa, i to całkiem słusznie, że "DO TECHNO SIĘ, KURDE, NIE SIEDZI". 


Bardzo chciałem wystąpić na przeciw ogólnonarodowej zachwyto-padaczce, która dopadła krajowe media, i w wolnych chwilach układałem sobie w głowie dogodne ku temu argumenty, by za wszelką cenę podważyć ckliwą popularność Natalii Zamilskiej. Owszem, miałem żal, że nawet poważne wydawałoby się media, starały się wyprzedzać fakty okrzykując Natalię "nową nadzieją polskiej elektroniki", i to tylko na podstawie jednego singla. "Quarrel" kupił wszak i mnie, ale żeby od razu takie rzeczy głosić? Rozumiem, że CTR się musi zgadzać, ale do cholery - bądźmy poważni!



Ale mniejsza o działy sprzedażowe i brak wyczucia u niektórych dziennikarzy. Zagrali va banque, lecz w tej grze ani nikt nie przegrał, ani też nie wygrał, bo debiutancki krążek Zamilskiej zatytułowany "Untune" to, owszem, jedna z lepszych produkcji rodzimej elektroniki ukierunkowanej na nurt techno i  pochodne, jednak (i tu za słowo-klucz może uchodzić rzeczony przymiotnik "lepszych") żeby odnaleźć w nim potencjał na tyle srogi i móc powiedzieć o autorce "królowa techno", musiałbym nie znać prób innych utalentowanych dziewczyn, które nie miały tyle szczęścia i nie trafiły na Wojciecha Kucharczyka, który dopieściłby by je... o pardon!... ich produkcje tak pieczołowicie, jak tej dziołchy ze Śląska.

Niemniej po wysłuchaniu materiału z "Untune" cieszę się, że dziewczyny zaczynają opróżniać szuflady i bez kompleksów wpuszczają w sieć swoje pomysły. Jeśli Zamilska ma być ich ambasadorką, to idzie to wszystko w bardzo dobrym kierunku. "Untune", pomimo tego, że często zalatuje stylówą a'la "berlińskie parkiety", to jest to na tyle autentyczne i tożsame, że gdyby decydenci z Ostgut Ton lub Raster Noton chcieliby chociaż raz zajrzeć za wschodnią granicę, to Natalia najprawdopodobniej nie zasilałaby składu rodzimego MikMusik, a własnie w tym momencie podbijała niemiecki rynek muzyki techno. I sądzę tak nie dlatego, bo Polka stworzyła album przełomowy  - bynajmniej - to dość solidny materiał! Ale skoro producentka z Japonii - Kyoka - może robić na Zachodzie karierę, to niby dlaczego nie taka Zamilska z Polski?

Zamilska -  Untune



Wytwórnia: Mik Musik
Web: mikmusik.org
Foto: Zamilska Facebook

Rating: 17.950 / 20
Najmocniejszy punkt: "DUEL 35" - pomijając dosyć wyświechtaną etiudę wideo do tego utworu, to sam track robi robotę, że z butami nie podchodź, bo... i tak je zgubisz!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Muzyka NieAlter Natywna | Muzyczny Blog Opinii Designed by Templateism | Muzyka Niealternatywna Copyright © 2015

Autor obrazów motywu: richcano. Obsługiwane przez usługę Blogger.